NOCLEGI
ROZKŁADY
Twoje dziecko nie lubi warzyw? Spróbuj tego
Wykrzywiona w niesmaku dziecięca buzia jest zmorą niejednego rodzica. Kolorowy talerz zdrowych pyszności często nie przemawia do naszych pociech. Mimo, że my – rodzice – doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne w diecie dziecka są warzywa, często pozostajemy bezradni. Czy w tym szaleństwie jest metoda? TAK! Oto kilka tipów, które sprawdziły się na niejednym niejadku i jego…rodzicach. Gotowi na zmiany? Czas na was!
REKLAMA
Ten śmietnik w lodówce to wasz wspólny problem, czyli co z rodzicami
Kiedy na ulicy pojawia się wrzeszczące, nieusłuchane dziecko, niejednemu z łatwością przychodzi krytyczny komentarz wobec jego rodziców – nie wychowali, nie nauczyli, nie upilnowali. Gdy natomiast siedzimy z niechcącym jeść maluchem przy stole, współczujemy jego bezradnym opiekunom. Rzadko przychodzi nam do głowy myśl, że problem z entuzjastycznym jedzeniem posiłków może zaczynać się właśnie w domu i mieć swoje ujście w nawykach mamy i taty. Jeśli twoja pociecha jest daleka od aprobaty na widok zdrowych, zbilansowanych posiłków, zastanów się nad… sobą. Czy TY chętnie sięgasz po wszystkie pełnowartościowe produkty, które oferujesz temu młodemu człowiekowi?... Jeśli odpowiedź brzmi nie, czas abyście popracowali nad sobą razem! I pamiętaj – w odczuciu dziecka argument ,,Jedz, to jest pyszne!” brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco od ,,Jedz, to jest zdrowe!”.
A może pójdzie gładko?
Otwartość na wariacje kulinarne rozwija się wraz z wiekiem. Od kilku lat króluje w Polsce metoda BLW (Bobas Lubi Wybór). Polega ona na podawaniu dziecku smakołyków o różnorodnych smakach, barwach i konsystencjach już od początku rozszerzania diety. Nie jest jednak niezawodna i nie sprawdza się w każdym przypadku. Jeśli twojemu maluszkowi nie podszedł ten nowoczesny, modny system żywieniowy, pozwól mu się z niego wyłamać. Być może popularne słoiczki z gładko zmiksowanymi obiadkami i deserami okażą się trafniejszym wyborem. Jeśli nie należysz do zwolenników kupnych posiłków, przygotuj je w domu samodzielnie i zawekuj. Mimo, że tego typu karmienie najmłodszych jest coraz bardziej demonizowane, nie ulegaj presji społeczeństwa. Zdecydowanie lepiej słuchać potrzeb swojego maleństwa. Pamiętasz, jak twoi rodzice mówili ci: ,,Ty nie jesteś wszyscy”? Twoje dziecko też nie jest.
Zabawa smakami i kolorami dla starszaków
Dzieci uwielbiają zabawy, więc to właśnie one mogą okazać się skuteczną, tajną bronią rodzica. Możesz poczuć się jak Agent 007 i zarządzić rodzinną grę w poznawanie nowych smaków. Polega ona na tym, by od poniedziałku do piątku próbować nieznanych wcześniej świeżych i suszonych owoców, warzyw, past, makaronów, kasz i tym podobnych. Wykorzystujcie produkty o różnorodnym zabarwieniu, aromacie i zapachu. W zamian za tydzień udanych prób, w weekend ugotujcie to, na co macie największą ochotę. Metoda ta nie tylko otworzy was na nowe smaki, lecz także uczyni dni wole bardziej rodzinnymi. Być może dotychczas tylko jedno z was gotowało obiady, podczas gdy reszta zajmowała się innymi sprawami w swoich pokojach. Koniec z tym! Zachęć dzieci do wspólnego gotowania. Dzięki temu dostaną szansę zgłębiania kulinarnych tajników małych szefów kuchni, a przy tym wzbogacą się o piękne wspomnienia u boku kochanych rodziców.
Koniec z wciskaniem jedzenia na siłę – pomocy!
Jeśli masz wrażenie, że wypróbowałeś już wszystkiego i nie działa dosłownie NIC, pomyśl o skorzystaniu z pomocy psychodietetyka dziecięcego. Dostaniesz szansę na burzę mózgów w towarzystwie specjalisty o świeżym, a jednocześnie profesjonalnym spojrzeniu na sytuację. Lekarz, po przeprowadzeniu rozmowy z rodzicami i dzieckiem, będzie w stanie rozpatrzeć różne możliwości działania, a także skupi się na punkcie wyjściowym, w którym zaczął się problem, Pozwoli wam to na podjęcie świadomych działań w lepszym kierunku i zrozumienie, jakich kroków nie należy powtarzać i powielać, po to, aby w przyszłości uniknąć podobnych kłopotów. Pamiętaj, że spotkanie ze specjalistą nie jest żadnym powodem do wstydu, a wręcz dobrze świadczy o opiekunach, którzy od dłuższego czasu nie potrafili znaleźć rozwiązania na własną rękę.
Bez względu na to, jakie działania podejmiesz, miej na uwadze fakt, że twoje dziecko jest dopiero na wczesnym etapie rozwoju. To naturalne, że czasem rodzi się w nim obawa przed poznaniem czegoś nowego. Staraj się być przy nim, wspierać je. Przyjacielskie podejście do malucha będzie sprzyjało jego otwarciu na zmiany i twoje sugestie. Pod żadnym pozorem nie wciskaj dziecku jedzenia do ust na siłę, nie krzycz na nie, gdy odmówi zjedzenia całości porcji. Takie działania mogą skutkować pogoszczeniem sytuacji.
Kiedy na ulicy pojawia się wrzeszczące, nieusłuchane dziecko, niejednemu z łatwością przychodzi krytyczny komentarz wobec jego rodziców – nie wychowali, nie nauczyli, nie upilnowali. Gdy natomiast siedzimy z niechcącym jeść maluchem przy stole, współczujemy jego bezradnym opiekunom. Rzadko przychodzi nam do głowy myśl, że problem z entuzjastycznym jedzeniem posiłków może zaczynać się właśnie w domu i mieć swoje ujście w nawykach mamy i taty. Jeśli twoja pociecha jest daleka od aprobaty na widok zdrowych, zbilansowanych posiłków, zastanów się nad… sobą. Czy TY chętnie sięgasz po wszystkie pełnowartościowe produkty, które oferujesz temu młodemu człowiekowi?... Jeśli odpowiedź brzmi nie, czas abyście popracowali nad sobą razem! I pamiętaj – w odczuciu dziecka argument ,,Jedz, to jest pyszne!” brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco od ,,Jedz, to jest zdrowe!”.
A może pójdzie gładko?
Otwartość na wariacje kulinarne rozwija się wraz z wiekiem. Od kilku lat króluje w Polsce metoda BLW (Bobas Lubi Wybór). Polega ona na podawaniu dziecku smakołyków o różnorodnych smakach, barwach i konsystencjach już od początku rozszerzania diety. Nie jest jednak niezawodna i nie sprawdza się w każdym przypadku. Jeśli twojemu maluszkowi nie podszedł ten nowoczesny, modny system żywieniowy, pozwól mu się z niego wyłamać. Być może popularne słoiczki z gładko zmiksowanymi obiadkami i deserami okażą się trafniejszym wyborem. Jeśli nie należysz do zwolenników kupnych posiłków, przygotuj je w domu samodzielnie i zawekuj. Mimo, że tego typu karmienie najmłodszych jest coraz bardziej demonizowane, nie ulegaj presji społeczeństwa. Zdecydowanie lepiej słuchać potrzeb swojego maleństwa. Pamiętasz, jak twoi rodzice mówili ci: ,,Ty nie jesteś wszyscy”? Twoje dziecko też nie jest.
Zabawa smakami i kolorami dla starszaków
Dzieci uwielbiają zabawy, więc to właśnie one mogą okazać się skuteczną, tajną bronią rodzica. Możesz poczuć się jak Agent 007 i zarządzić rodzinną grę w poznawanie nowych smaków. Polega ona na tym, by od poniedziałku do piątku próbować nieznanych wcześniej świeżych i suszonych owoców, warzyw, past, makaronów, kasz i tym podobnych. Wykorzystujcie produkty o różnorodnym zabarwieniu, aromacie i zapachu. W zamian za tydzień udanych prób, w weekend ugotujcie to, na co macie największą ochotę. Metoda ta nie tylko otworzy was na nowe smaki, lecz także uczyni dni wole bardziej rodzinnymi. Być może dotychczas tylko jedno z was gotowało obiady, podczas gdy reszta zajmowała się innymi sprawami w swoich pokojach. Koniec z tym! Zachęć dzieci do wspólnego gotowania. Dzięki temu dostaną szansę zgłębiania kulinarnych tajników małych szefów kuchni, a przy tym wzbogacą się o piękne wspomnienia u boku kochanych rodziców.
Koniec z wciskaniem jedzenia na siłę – pomocy!
Jeśli masz wrażenie, że wypróbowałeś już wszystkiego i nie działa dosłownie NIC, pomyśl o skorzystaniu z pomocy psychodietetyka dziecięcego. Dostaniesz szansę na burzę mózgów w towarzystwie specjalisty o świeżym, a jednocześnie profesjonalnym spojrzeniu na sytuację. Lekarz, po przeprowadzeniu rozmowy z rodzicami i dzieckiem, będzie w stanie rozpatrzeć różne możliwości działania, a także skupi się na punkcie wyjściowym, w którym zaczął się problem, Pozwoli wam to na podjęcie świadomych działań w lepszym kierunku i zrozumienie, jakich kroków nie należy powtarzać i powielać, po to, aby w przyszłości uniknąć podobnych kłopotów. Pamiętaj, że spotkanie ze specjalistą nie jest żadnym powodem do wstydu, a wręcz dobrze świadczy o opiekunach, którzy od dłuższego czasu nie potrafili znaleźć rozwiązania na własną rękę.
Bez względu na to, jakie działania podejmiesz, miej na uwadze fakt, że twoje dziecko jest dopiero na wczesnym etapie rozwoju. To naturalne, że czasem rodzi się w nim obawa przed poznaniem czegoś nowego. Staraj się być przy nim, wspierać je. Przyjacielskie podejście do malucha będzie sprzyjało jego otwarciu na zmiany i twoje sugestie. Pod żadnym pozorem nie wciskaj dziecku jedzenia do ust na siłę, nie krzycz na nie, gdy odmówi zjedzenia całości porcji. Takie działania mogą skutkować pogoszczeniem sytuacji.
PRZECZYTAJ JESZCZE
