Rusza przetarg na modernizację linii kolejowej Białystok-Ełk o wartości ok. 6 mld zł
Klimczak, który wziął udział w konferencji prasowej na niedawno zmodernizowanej stacji Białystok, mówił, że w piątek wieczorem w Warszawie jest inauguracja przewodnictwa Polski w Radzie UE, co jest symbolem, a konkretem - ogłoszony w Białymstoku "największy w historii modernizacji" Polskich Linii Kolejowych przetarg na przebudowę linii kolejowej z Białegostoku do Ełku (Warmińsko-mazurskie).
"Wartość tego przetargu to ok. 6 mld zł. Dotychczas jeszcze tego typu wielkości modernizacja nie występowała w historii modernizacji linii kolejowych" - podkreślił minister infrastruktury.
Podał, że dzięki tej inwestycji pasażerowie pokonają dystans między Białymstokiem a Ełkiem w 55 minut przy prędkości 200 km/h. "To będzie zmiana bardzo zasadnicza, ponieważ skróci czas przejazdu o ok. pół godziny" - mówił szef MI. Dodał, że linia ta jest elementem Rail Baltica, czyli połączenia od Morza Północnego do Morza Bałtyckiego.
Minister wyraził nadzieję, że prace na linii Białystok-Ełk zakończą się do 2029 r. W ramach modernizacji m.in. powstaną dwa tory (obecnie jest jeden - PAP), które będą zelektryfikowane. Klimczak ocenił, że ta inwestycja to też dobra wiadomość dla Białegostoku, gdzie dzięki temu m.in. powstanie bezkolizyjny przejazd przez tory w okolicach ul. Popiełuszki.
Klimczak poinformował też, że w tym roku zaplanowano przetargi na liniach kolejowych na łączną kwotę ok. 15 mld zł; w ubiegłym - jak przypomniał - było to ponad 17 mld zł. Ocenił, że to "ogromny zastrzyk dla rozwoju polskiej gospodarki, polskich przedsiębiorców".
Piotr Wyborski, prezes PKP PLK, które będą realizowały inwestycję na linii Białystok-Ełk, powiedział, że obecnie to linia jednotorowa, gdzie maksymalna prędkość wynosi 100 km/h dla pociągów pasażerskich i 80 km/h dla pociągów towarowych. Po modernizacji pociągi pasażerskie będą mogły jeździć od 160 do 200 km/h, a pociągi towarowe - 120 km/h. W ramach prac zostanie zmodernizowanych osiem stacji i dziesięć przystanków osobowych, gdzie zostanie zainstalowany system szybkiej informacji pasażerskiej, a infrastruktura będzie odpowiadać dzisiejszym standardom.
Wyborski mówił, że w tym przetargu swoje oferty mogą składać firmy, które są zarejestrowane w Polsce, na terenie UE, Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a także z krajów, które są stronami porozumienia ws. zamówień rządowych w ramach WTO. "Chcemy tym ruchem spowodować to, że będziemy mieć tylko i wyłącznie wykonawców, którzy są wiarygodni, którzy mają odpowiedni potencjał i którzy będą w stanie przeprowadzić te prace w oczekiwanym przez nas terminie" - dodał.
Wyraził nadzieję, że przetarg zostanie rozstrzygnięty do końca roku, a wykonawca będzie miał 35 miesięcy na wykonanie wszystkich prac budowlanych.
PKP PLK poinformowały PAP, że firmy zainteresowane przetargiem swoje oferty mogą składać do końca marca, a inwestycja ma być dofinansowana ze środków unijnych.
W związku z inwestycją na linii Białystok-Ełk dziennikarze pytali Klimczaka o tzw. północną kolejową obwodnicę Białegostoku, która ma być elementem Rail Baltica i ma skrócić podróż do Warszawy, Ełku czy Suwałk. To inwestycja PKP PLK; od kilku lat nie ma decyzji co do wyboru wariantu przebiegu tej obwodnicy, a plany wzbudzają kontrowersje wśród mieszkańców.
Szef MI powiedział, że obecnie prowadzone są prace przy studium wykonalności, które - jak dodał - pokazuje, w jakich wariantach obwodnica może być wykonana. "Po zakończeniu tego studium, co pewnie skończy się w tym roku, będziemy mogli przystąpić do projektowania tej obwodnicy, ustalenia też jej kosztów wykonania, a co za tym idzie - planować ją w kolejnych perspektywach do robót realizacyjnych" - mówił Klimczak.
Jego zdaniem obwodnica ma sens w momencie, kiedy będzie uruchomiona cała Rail Baltica na terenie Polski. Dodał, że kolejny odcinek tej trasy, od Ełku do granicy państwa, jest w trakcie projektowania, a decyzje z nim związane mają zapaść w latach 2026-2027; roboty budowlane będą mogły rozpocząć się dopiero po tym terminie. (PAP)
swi/ kow/ pad/